Niedawno we Wrocławiu odbył się turniej, w którym uczestniczyli pięściarze od kadetów do seniorów z Dolnego i Górnego Śląska oraz Częstochowy. Bardzo dobrze wypadli na nim wychowankowie trenera
Rafałowi Kaczorowi, jednemu z dwóch polskich bokserów, którzy wywalczyli olimpijską nominację, nie udało się zrealizować marzeń o medalu. Wałbrzyszanin odczuwa zawód, ale pobyt w Pekinie był dla
onet.pl - Wałbrzyszanin Reprezentant Polski w wadze muszej (
Źródło: onet.pl
Rafał Kaczor uzbierał już na swoim koncie liczące się sukcesy. Ale najważniejszy turniej w życiu dopiero przed nim. Czy wałbrzyszanin ma szansę na powtórzenie wyczynu Wojciecha Bartnika, który jest ostatnim polskim pięściarzem, który zdobył olimpijski medal? Wśród seniorów Rafał Kaczor był czterokrotnie mistrzem Polski, wygrywał silnie obsadzone turnieje w Kaliningradzie i Ostrawie. Z "małych mistrzostw świata" w Stambule wrócił z brązowym medalem. Jako pierwszy z polskich bokserów zakwalifikował się na mistrzostwach świata w Chicago na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, a niedawno zdobył złoty medal Mistrzostw Unii Europejskiej.
czytaj więcej... (kliknij)W dniach 31.08.-01.09. (sobota i niedziela) zapraszamy na wyjątkowe wydarzenie sportowe - Międzynarodowy Turniej Imperium Boxing Wałbrzych. Start zawodów w sobotę od 13:00, a w niedzielę od godziny 11:00.
Impreza odbędzie się w Hali Wałbrzyskich Mistrzów. Wstęp wolny!
Niepocieszony Rodrigo Labre musiał przyjąć na klatę przegraną na punkty z Michałem „Szczupsonem” Leśniakiem podczas gali Tymex Boxing Night. Wałbrzyszanin, mimo chwili kryzysu, w piątej rundzie pokazał charakter w walce z niewygodnym ekwadorskim przeciwnikiem. Leśniak po wygranej walce oświadczył się na ringu.
czytaj więcejTurniej bokserski w czeskim Usti nad Łabą nie był pomyślny dla wałbrzyskich zawodników. Zarówno Rafał Kaczor w kategorii 51 kg, jak i Mariusz Burzyński (54), przegrali swoje pierwsze walki. Biorąc jednak pod uwagę okoliczności i obiektywną wartość naszych pięściarzy, można to uznać za wypadek przy pracy, który nie przesądza o ich wynikach w dalszej części sezonu.
czytaj więcejTurniej im. Feliksa Stamma w Warszawie zaliczany jest do najbardziej renomowanych imprez bokserskich, dlatego tegoroczny dorobek wałbrzyskich pięściarzy: Rafała Kaczora i Krzysztofa Sadłonia, wzbudza szczególne uznanie.
Rafał nie miał sobie równych w kategorii 51 kg. Najpierw zwyciężył aktualnego wicemistrza Europy, czarnoskórego Szweda Solomo N’ Tuve 8:6, by w finale pokonać Hiszpana Francisco Torrijosa 12:7. Wałbrzyszanin, jak to w jego zwyczaju, od początku pojedynku o „złoto” narzucił ogromne tempo i mimo, że, Hiszpan przyjął je, odgryzając się równie dynamicznymi atakami, konsekwentnie utrzymywał bezpieczną przewagę. Do połowy II rundy było 8:2 dla Kaczora. Potem Hiszpan poczęstował naszego boksera celnym sierpem, którym powiadomił Rafała, że należy się z nim liczyć. Kolejne jego akcje były równie groźne i po II rundzie doprowadził do 8:5. Wojna w ringu trwała także w ostatnim starciu. W pewnej chwili, po mocnym uderzeniu Torrijosa, Rafał był liczony na stojąco (9:6), ale krótko potem Hiszpan otrzymał ostrzeżenie i stracił 2 punkty. To przesądziło o wyniku walki, a finisz Kaczora przypieczętował jego zwycięstwo. Tym samym wałbrzyski bokser potwierdził, że należy do najlepszych europejskich „much” (wcześniej sędziowie odebrali mu wygraną w turnieju w Debreczynie). Rafał otrzymał puchar za zwycięstwo w turnieju oraz drugi - dla najlepszego polskiego boksera.
Wałbrzyski bokser Rafał Kaczor nie ma sobie równych w kraju w wadze muszej, co kolejny raz udowodnił w Pniewach, podczas jubileuszowych, 80. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Po raz piąty wrócił z rywalizacji na tym szczeblu ze złotym medalem i goni Andrzeja Rżanego w ilości zdobytych najcenniejszych trofeów.
Tym razem Rafałowi w finale nie sprostał Dawida Knade (PKB Poznań). Wynik pojedynku, 34:6, nie pozostawia wątpliwości, który z nich dominował w ringu.
- Moim finałowym rywalem był najmłodszy zawodnik mistrzostw i nie miałem z nich większych problemów. Nie chciałem iść na całość, oszczędzałem przeciwnika i mogłem sobie pozwolić na pewien luz. Ale walczył ambitnie, z pełną determinacją, nadrabiając tym braki w doświadczeniu. W przyszłości może być wartościowym pięściarzem. W starciu ze mną wykazał się też dobrą kondycją – opowiada Rafał, który tym razem wystąpił w barwach PKB Poznań, ale na co dzień trenuje w OSK na Podzamczu pod kierunkiem taty.