Trener Zenon Kaczor ze swoimi wychowankami uczestniczył niedawno w turniejach bokserskich w Oleśnicy i Oławie. Wałbrzyscy pięściarze podobali się obserwatorom, prezentując w ringu aktywność i dobre wyszkolenie techniczne. Dotyczy to Michała Leśniaka, którego kariera rozwija się bardzo obiecująco. W Oleśnicy, walcząc w kategorii
Rafał Janik przyjeżdża do Wałbrzycha zwykle przy okazji turniejów bokserskich organizowanych w Ośrodku Społeczno - Kulturalnym przy Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze. Jest bowiem trenerem klubu Power Boks Jelenia Góra i zabiera ze sobą najbardziej uzdolnionych wychowanków.
Tradycyjnymi przeciwnikami zawodników Strzegomskiego Stowarzyszenia Sportowego Boks (dawniej AKS), którzy na co dzień trenują w Ośrodku Społeczno - Kulturalnym przy Spółdzielni Mieszkaniowej
Źródło: (BAS) / 30minut
Rafał Kaczor, 25 - letni bokser z Wałbrzycha, zdobył ostatnio złoty medal w wadze muszej podczas Mistrzostw Unii Europejskiej we Władysławowie. Turniej ten był jego pierwszym poważniejszym tegorocznym sprawdzianem formy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie.
czytaj więcej... (kliknij)W dniach 31.08.-01.09. (sobota i niedziela) zapraszamy na wyjątkowe wydarzenie sportowe - Międzynarodowy Turniej Imperium Boxing Wałbrzych. Start zawodów w sobotę od 13:00, a w niedzielę od godziny 11:00.
Impreza odbędzie się w Hali Wałbrzyskich Mistrzów. Wstęp wolny!
Niepocieszony Rodrigo Labre musiał przyjąć na klatę przegraną na punkty z Michałem „Szczupsonem” Leśniakiem podczas gali Tymex Boxing Night. Wałbrzyszanin, mimo chwili kryzysu, w piątej rundzie pokazał charakter w walce z niewygodnym ekwadorskim przeciwnikiem. Leśniak po wygranej walce oświadczył się na ringu.
czytaj więcejTurniej bokserski w czeskim Usti nad Łabą nie był pomyślny dla wałbrzyskich zawodników. Zarówno Rafał Kaczor w kategorii 51 kg, jak i Mariusz Burzyński (54), przegrali swoje pierwsze walki. Biorąc jednak pod uwagę okoliczności i obiektywną wartość naszych pięściarzy, można to uznać za wypadek przy pracy, który nie przesądza o ich wynikach w dalszej części sezonu.
czytaj więcejTurniej im. Feliksa Stamma w Warszawie zaliczany jest do najbardziej renomowanych imprez bokserskich, dlatego tegoroczny dorobek wałbrzyskich pięściarzy: Rafała Kaczora i Krzysztofa Sadłonia, wzbudza szczególne uznanie.
Rafał nie miał sobie równych w kategorii 51 kg. Najpierw zwyciężył aktualnego wicemistrza Europy, czarnoskórego Szweda Solomo N’ Tuve 8:6, by w finale pokonać Hiszpana Francisco Torrijosa 12:7. Wałbrzyszanin, jak to w jego zwyczaju, od początku pojedynku o „złoto” narzucił ogromne tempo i mimo, że, Hiszpan przyjął je, odgryzając się równie dynamicznymi atakami, konsekwentnie utrzymywał bezpieczną przewagę. Do połowy II rundy było 8:2 dla Kaczora. Potem Hiszpan poczęstował naszego boksera celnym sierpem, którym powiadomił Rafała, że należy się z nim liczyć. Kolejne jego akcje były równie groźne i po II rundzie doprowadził do 8:5. Wojna w ringu trwała także w ostatnim starciu. W pewnej chwili, po mocnym uderzeniu Torrijosa, Rafał był liczony na stojąco (9:6), ale krótko potem Hiszpan otrzymał ostrzeżenie i stracił 2 punkty. To przesądziło o wyniku walki, a finisz Kaczora przypieczętował jego zwycięstwo. Tym samym wałbrzyski bokser potwierdził, że należy do najlepszych europejskich „much” (wcześniej sędziowie odebrali mu wygraną w turnieju w Debreczynie). Rafał otrzymał puchar za zwycięstwo w turnieju oraz drugi - dla najlepszego polskiego boksera.
Wałbrzyski bokser Rafał Kaczor nie ma sobie równych w kraju w wadze muszej, co kolejny raz udowodnił w Pniewach, podczas jubileuszowych, 80. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Po raz piąty wrócił z rywalizacji na tym szczeblu ze złotym medalem i goni Andrzeja Rżanego w ilości zdobytych najcenniejszych trofeów.
Tym razem Rafałowi w finale nie sprostał Dawida Knade (PKB Poznań). Wynik pojedynku, 34:6, nie pozostawia wątpliwości, który z nich dominował w ringu.
- Moim finałowym rywalem był najmłodszy zawodnik mistrzostw i nie miałem z nich większych problemów. Nie chciałem iść na całość, oszczędzałem przeciwnika i mogłem sobie pozwolić na pewien luz. Ale walczył ambitnie, z pełną determinacją, nadrabiając tym braki w doświadczeniu. W przyszłości może być wartościowym pięściarzem. W starciu ze mną wykazał się też dobrą kondycją – opowiada Rafał, który tym razem wystąpił w barwach PKB Poznań, ale na co dzień trenuje w OSK na Podzamczu pod kierunkiem taty.